piątek, 20 maja 2011

Kryminalne zagadki Grochowa

Stał na Wiatrakach świecki ołtarz
uruchomiony w końcówce wieku,
wcześniej pustka miała tu pętlę,
reklama drobiu z szarym zaciekiem.

Pod Universamem rozmowy szeptem,
dialektem wschodnim brzmiącym złowrogo.
Na Zielenieckiej poczerniał chodnik,
dzieci chodziły do szkoły
boso.

W piwnicach wąskie źrenice
zamknięte we własnych widokach,
nocami wspólne harce
szczurów i czarnych kotów.

Ktoś wysadził napisy końcowe,
szum, pisk opon, zagęszczenie kroków.
Tramwaj przywiózł przesyłkę w wagonie,
ślad na asfalcie przypominał rosół.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz